tatra mountains in winter

Wpadka na automacie

Data zdarzenia: 2023

Rodzaj wspinaczki: Wspinanie na automacie do asekuracji (trublue itp.)

Przyczyna zdarzenia: Błąd przy asekuracji

Urazy: Brak

Opis wypadku / błędu

Wspinałem się samodzielnie na warszawskim Camp4 w sektorze z automatami Trublue. Robiłem – jak na siebie – intensywny trening polegający na wchodzeniu na drogi w zakresie 5A-6B jedna po drugiej. W tamtym czasie w tym sektorze były 4 automaty. Po zrobieniu ciągiem ok. 9 dróg w sektorze z dwoma automatami, przeniosłem się do kolejnego sektora z zamiarem dalszej wspinaczki.

W tym sektorze taśma Trublue była przypięta przez kogoś do ławki (żeby umożliwić wspinaczkę na wędkę lub z dołem).

Na tej ławce stał mój bidon z wodą, po który sięgnąłem po drodze. Nawodniwszy się, skierowałem się pod ścianę, żeby zmierzyć się z drogą o wycenie 6b na czerwonych oblakach, którą byłem w stanie od pewnego czasu dość sprawnie przechodzić. Na wysokości około 2m wykonałem stosunkowo dynamiczny ruch do chwytu, ale tym razem nie dałem rady go utrzymać. W przeciągu ułamka sekundy zorientowałem się jednocześnie, że odpadam… i że nie jestem przypięty taśmą. Spadłem z tych dwóch metrów na gumową posadzkę, która tylko nieznacznie zamortyzowała lądowanie. Na szczęście nie stało się nic poważnego. Wyszedłem z tego bez żadnej kontuzji, ale z kilkoma refleksjami.

  1. Po pierwsze miałem wyjątkowe szczęście, że odpadłem tak wcześnie na drodze, którą już wielokrotnie przechodziłem do samego topu. Prawdopodobnie dlatego, że byłem już trochę zmęczony.
  2. Po drugie: działanie automatyczne w trybie treningowym, widzenie tunelowe wyłączają kontrolę. Taka była sekwencja zdarzeń, które mój mózg zarejestrował:
    • a. Taśma jest wpięta do ławki
    • b. Bidon jest na ławce, skorzystam z tej przerwy się nawodnię
    • c. Mam kolejną drogę do zrobienia, więc kieruję się pod ścianę.
    • d. W polu widzenia nie widzę płachty, do której zwyczajowo przypięta jest taśma Trublue (ergo pewno jestem już przypięty).
    • e. Zaczynam się wspinać, nie zarejestrowawszy, że jestem nieprzypięty.
    • f. Fakt, że nie widziałem taśmy przez sobą umknął mojej uwadze.

Wnioski

Propozycje, które mogłyby potencjalnie obniżyć ryzyko takich wypadków:

  1. Zakaz przypinania taśmy do czegokolwiek innego niż przeznaczona do tego płachta, która naciągnięta uniemożliwia wystartowanie drogi pod automatem. Z tego punktu widzenia bardzo wspieram politykę: tylko-automaty, a więc w sektorach, gdzie są zamontowane automaty, nie powinno dopuszczać się wspinania z dołem ani na wędkę.
  2. Materace pod ścianami, tak jak pod drogami boulderowymi
  3. Powtarzające się plakietki z napisem: CZY JESTEŚ WPIĘTY/A? na wysokości ok. 1,5-2m.

2 komentarze

  1. ja

    Może jaskrawy kolor taśmy byłby pomocny. jest bardziej widoczny, więc może też będzie bardziej zwracało uwagę że tego czegoś brakuje.

  2. maja

    Myślę, że ani plakietki z pytaniem czy jesteś wpięty ani jaskrawy kolor taśmy, nie pomogą. Jak się wspinamy, to jesteśmy skupieni na wspinaniu. Patrzymy gdzie są chwyty, zastanawiamy się, który chwyt i jak złapać, gdzie i jak postawić stopę itd. Nie patrzymy wtedy na taśmę, dlatego jeśli nie wepniemy się przed wspinaniem, to z dużym prawdopodobienstwem nie zauważymy tego w trakcie wspinania. Niezależnie jaki kolor będzie miec taśma. Plakietek na ścianie też nie będziemy czytać w trakcie wspinania.

    Dodatkowym utrudnieniem jest to, że często na tej samej linii albo nawet na tej samej drodze czasami wspinamy się z liną a czasami na automacie. Więc nie jesteśmy przyzwyczajeni, że zawsze musimy miec taśmę przed oczami, czasami mamy linę. Wydzielenie części ściany do wspinania tylko na automatach rzeczywiście mogłoby więc trochę zmniejszyć ryzyko, że ktoś sie nie wepnie, bo ludzie by sie przyzwyczaili, że jak wspinają się w tej sekcji, to zawsze na automacie. Ale przykład Bytomia, gdzie wypadek zdarzył się na speedwallu, pokazuje, że i to nie zapobiegnie wypadkom.

    Przede wszystkim trzeba być czujnym. Łatwiej o błąd przy zmęczeniu albo jeśli mamy inne rzeczy na głowie (problemy osobiste, w pracy itp.), dlatego jesli jesteśmy w takim stanie, powinna nam się zapalić pomarańczowa lampka i powinniśmy wzmożyć naszą czujność albo pójść do domu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2016 – 2025 Maja Kochanowska