Giewont ma 1894 m i charakterystyczny kształt – jak mówi legenda – śpiącego rycerza. Jest położony blisko Zakopanego, co sprawia, że jest bardzo popularny i zatłoczony. Sugeruję nie wybierać się tam podczas letniego weekendu, chyba że chcesz czekać 3 godziny w kolejce na szczyt :)
Giewont jest dobrą opcją na cało- albo półdniową wycieczkę. Jeśli zaczniesz i skończysz w Zakopanem, szlak będzie miał ok. 1000 m przewyższenia i 13 km długości (zobacz na mapa-turystyczna.pl). Są również dwa schroniska po drodze – Kalatówki oraz schronisko na Hali Kondratowej, więc jeśli zaczniesz tam, wycieczka będzie naprawdę krótka.
Dostępność dla osób bez dobrej kondycji, ładne widoki ze szczytu, charakterystyczny kształt i dobra widoczność z Zakopanego są chyba tym, co w największym stopniu wpływa na jego popularność. Każdy turysta chce stanąć na Giewoncie i każdy chce mieć zdjęcie z 15-metrowym krzyżem.
Szlaki prowadzące na Giewont nie są trudne, ale pod szczytem, na wysokości ok. 1850 m zaczyna się trudniejszy fragment. Jest zabezpieczony łańcuchami i jeśli masz lęk wysokości, zapewne sprawi ci trochę problemów. Dodatkowe trudności wynikają z wyślizganych kamieni, które są obecne również niżej, na szlakach prowadzących na szczyt i sprawiają, że jest ślisko nawet kiedy jest sucho. Są w Tatrach trudniejsze szlaki, ale wbrew pozorom Giewont wcale nie należy do najłatwiejszych.
Aby uniknąć tłumów, wybrałam się na Giewont w drugiej połowie września, w piątek (zdjęcie powyżej zrobiłam w lipcu, z Sarniej Skały). Mimo że to nie był najwyższy sezon, było tak wielu turystów, że aby wejść na szczyt, musieliśmy czekać aż inni zejdą.
Chcesz wiedzieć jak wygląda wejście na Giewont latem?
Znalazłam to zdjęcie na wiadomosci.onet.pl/kraj/kolejka-na-giewont/ i zgodnie z informacjami z tej strony, kolejka była na 3 godziny… Nie mogłam uwierzyć, że może to tak wyglądać, dopóki nie zobaczyłam tego zdjęcia.
Tu jest kolejne, znalezione na talajkowski.wordpress.com, blogu 11-letniego chłopca.
Myślę, że niektóre fragmenty jego relacji są warte zacytowania :)
Zrobił się potężny zator. Ponieważ normalni turyści zaczęli stać w kolejce okrążającej szczyt a cwaniacy zaczęli po wejściu na bezczelnego wskakiwać od razu pod krzyż. Tak, więc kolejka stanęła w miejscu i ludzie zaczęli na siebie napierać mimo woli. (…) Generalnie sceny na Giewoncie były takie jak w jakimś podrzędnym filmie: głośnie żarty i śmiechy, krzyki na dzieci, wzajemne pretensje o brzydkie zdjęcia itd. (…) Jeśli chodzi o zdjęcia to niestety wielu turystów nie rozumiało tego, że każdy chciałby mieć pamiątkową fotkę. Tak, więc jak się dorwali do krzyża to już za nic nie chcieli odejść. Niemniej jednak i mi udało się w końcu usiąść koło krzyża.
Wspaniałe doświadczenie i atmosfera ;)
Poniżej zdjęcia z mojej wycieczki na Giewont. Nie mam ich wiele i nie mam żadnego zdjęcia ze szczytu, bo nie lubię jak ludzie zasłaniają mi ładne widoki…
Dodaj komentarz