Parzęczew – mała miejscowość w pobliżu Łodzi. To tam znajduje się najdłuższy pumptrack na świecie. Świetna zabawa dla dzieci, ale też świetne miejsce do treningu techniki jazdy na rowerze.
Pumptrack to tor złożony z muld i band, po którym można jeździć rowerem bez pedałowania, a jedynie wykorzystując ruch „pompowania”. Może być zbudowany z samej ziemi lub wyłożony twardą nawierzchnią, najczęściej asfaltem. Taki nadaje się również do jazdy na deskorolce albo rolkach.
W ostatnich latach budowanych jest coraz więcej pumptracków. We Wrocławiu, gdzie mieszkam, jest ich kilka i można je spotkać też w wielu mniejszych miejscowościach. Wszystkie pumptracki, na których dotychczas byłam są jednak bardzo małe w porównaniu do tego, co oferuje Parzęczew.
Pumptrack w Parzęczewie został otwarty we wrześniu 2023 r. i według informacji na stronie www.pumptrack.parzeczew.pl, ma ponad 1225 m długości.
Podczas pierwszych przejazdów po tym pumptracku miałam problem ze znalazieniem którędy w ogóle biegnie linia. Wjeżdżałam w jakąś bandę i po chwili zauważałam, że jadę pod prąd albo zaczynam kręcić się w kółko po małym fragmencie pumptracka. W niektórych miejscach są namalowane strzałki, ale jest ich zdecydowanie za mało. Przy kilku osobach na całym pumptracku jazda pod prąd nie jest problemem, ale podejrzewam, że latem bywa bardziej oblegany.
Dopiero po pewnym czasie zauważyłam, że są dwie trasy – w środku krótsza oznaczona niebieskimi strzałkami i dookoła dłuższa, oznaczona czerwonymi. Do tego krótka pętla z łagodnymi bandami dla początkujących.
Jak widać na nagraniu, mój GPS w kamerze naliczył ok. 860 m długości. Nie wiem jak było liczone przez budowniczych, że wyszło im ponad 1200 m, ale wygląda na to, że i tak jest to najdłuższy pumptrack na świecie. W internecie można znaleźć informację, że najdłuższy jest w Torrevieja w Hiszpanii, ale z tego co znalazłam, na przykład na torrevieja.es, tamten ma tylko 540 m długości.
Pumptrack w Parzęczewie to naprawdę porządna inwestycja. Dobrze się bawiłam jeżdząc po nim, mimo że moje umiejętności nie pozwoliły na wykorzystanie hopek. A jest co najmniej kilka miejsc, w których można skoczyć. Potrzebna tylko większa prędkość i lepsza technika wybicia.
Przy pumptracku jest parking, ławki pod wiatą oraz toaleta typu „toi-toi”, a więc nie brakuje tego, co potrzebne, żeby odbyć długi trening. Zaraz obok jest też staw, który sprawia, że miejscówka jest ładniejsza i w którym w sezonie podobno można łowić ryby.

Dosyć daleko z Wrocławia, ale mieszkańcom Łodzi i innych okolicznych miejscowości gorąco polecam.
Dodaj komentarz