Pieniny to małe pasmo górskie na południu Polski i na północy Słowacji. Najbardziej znane szczyty – Trzy Korony i Sokolica mają niecałe 1000 m wysokości, ale zapewniają świetne widoki na Dunajec i Tatry. A dla tych, którzy nie lubią każdego dnia spędzać na szlaku są też inne atrakcje – zamki i spływy Dunajcem na tratwach.
Pieniny – Trzy Korony
Trzy Korony w Pienińskim Parku Narodowym mają 982 m n.p.m. i najkrótsza droga na szczyt prowadzi ze Sromowców Niżnych lub Krościenka nad Dunajcem. Szlaki są łatwe, odpowiednie nawet dla dzieci. Na szczycie znajduje się platforma obserwacyjna, zawieszona 500 m nad ziemią. Przy dobrej pogodzie widać nie tylko Dunajec i Sromowce, ale też Tatry. Ostatnio zimą, podczas mroźnego, ale pięknego dnia miałam przyjemność oglądać naprawdę niesamowite widoki!
Pieniny – Sokolica
To tam znajdziesz prawdopodobnie najbardziej znane polskie drzewo. Sosna rosnąca na szczycie ma podobno ok. 500 lat i myślę, że można ją uznać za nieoficjalny symbol Pienin. Szczyt ma tylko 747 m, ale widoki na Dunajec płynący 300 m niżej i okoliczne góry, są piękne.
Szlaki prowadzące na szczyt są łatwe, podobnie jak na Trzy Korony. Możesz dostać się tam z Krościenka nad Dunajcem lub ze Szczawnicy niebieskim szlakiem, który przecina rzekę. Przeprawa łodzią to dodatkowa atrakcja, ale dostępna tylko w sezonie letnim.
Pieniny dla miłośników historii
Pieniny mogą stanowić atrakcję nie tylko dla miłośników górskich wędrówek. W Czorsztynie znajduje się zamek z XIV wieku.
Po drugiej stronie jeziora, dostępny dla turystów jest kolejny zamek – w Niedzicy, również wybudowany w XIV wieku.
Może spodobać ci się także Červený kláštor (Czerwony Klasztor) na Słowacji, pochodzący z tego samego okresu.
Spływy Dunajcem
Spływ Dunajcem na flisackiej tratwie to jedna z największych atrakcji turystycznych Pienin. Rzeka płynie częściowo między wysokimi klifami i widoki są naprawdę ładne.
Mimo że tradycyjne tratwy są najbardziej popularne, dla tych, którzy wolą większe emocje, dostępne są też wypożyczalnie pontonów i kajaków.
Pieniński Park Narodowy na rowerze
Pieniny mogą być też świetnym celem na wycieczkę rowerową. Na Sokolicę albo Trzy Korony na rowerze nie wjedziesz, ale zamki w Niedzicy i Czorsztynie oraz Czerwony Klasztor są jak najbardziej dostępne na rowerze. W tym roku zrobiłam następującą trasę:
Z Czorsztyna do Sromowców Wyżnych prowadzi świetna kręta droga a kolejny zjazd, który sprawił mi więlką przyjemność jest na Słowacji. W miejscowości Veľký Lipník trzeba wspiąć się stromą drogą 150 m wyżej i następnie czeka cię ok. 3 km zjazd. Większość mojej trasy prowadziła po asflatowych drogach, poza kilkoma kilometrami na Słowacji, między Lesnicą, a Czerwonym Klasztorem. Są oznaczone jako szlak rowerowy, ale tylko środkową część da się przejechać rowerem.
Powyższe zdjęcie nie oddaje tego dobrze, ale początek i koniec szlaku są naprawdę strome, do tego mnóstwo luźnych kamieni. Nie da się tam wjechać, a podczas zjazdu również są miejsca, w których wolałam na wszelki wypadek zejść z roweru.
Jeśli wolisz łatwe szlaki rowerowe z ładnymi widokami, pewnie spodoba ci się ścieżka wzdłuż Dunajca po słowackiej stronie. To tylko kilka kilometrów, ale widoki są piękne.
Nie idź tylko za moim przykładem i nie próbuj jechać w Pieniny rowerem z Krakowa. Ja jechałam dwoma drogami: z Krakowa, przez Gdów, Jezioro Rożnowskie i Nowy Sącz a wracałam przez Nowy Targ, Rabkę-Zdrój i Mszanę Dolną. Z Krakowa wyruszyłam w nocy i do Rożnowa droga była świetna, ale z Nowego Sącza w Pieniny i z Pienin do Rabki-Zdrój jest tragedia. Non stop sznurek samochodów i wąska droga bez pobocza. Wracałam w poniedziałek i nie spodziewałam się, że poza weekendem droga jest tak ruchliwa. Między Rabką-Zdrój a Krakowem była już lepsza ale wciąż zbyt zatłoczona jak dla mnie. Tylko na krótkich fragmentach można ominąć ruchliwą drogę bokami. Może poza sezonem jest spokojniej. W sezonie chyba najlepiej wziąć rower do samochodu albo wypożyczyć na miejscu.
Dodaj komentarz