Niedawno miałam przyjemność odbyć świetną 4-dniową wycieczkę z Jeleniej Góry do Zgorzelca, przez Park Narodowy Czeska Szwajcaria. Przejechaliśmy z kolegą 330 km i przeszliśmy 23 km, ciesząc się przepięknymi widokami na ciekawe formacje skalne, przyjemnymi szlakami rowerowymi i kilkoma świetnymi zjazdami :)
1 dzień: Jelenia Góra – Liberec rowerem
Na początek wyprawy musieliśmy przebić się przez Góry Izerskie, aby dotrzeć do Liberca. Pierwsze kilkanaście kilometrów jechaliśmy po płaskim, ale z widokiem na góry, na które już wkrótce zaczęliśmy się wspinać.
![okolice jeleniej góry](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-1-1024x575.jpg)
Jechaliśmy głównie asfaltowymi, mało ruchliwymi drogami, nie licząc krótkich fragmentów po szlakach pieszych, gdzie miejscami musieliśmy wprowadzać rower.
![okolice szklarskiej poręby](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-2-1024x575.jpg)
Po 30 km od startu wjechaliśmy na łatwy single track, którym dojechaliśmy do Jakuszyc.
![single track jakuszyce](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-3-1024x575.jpg)
Następnie czekał nas dosyć stromy, ciężki podjazd – na przestrzeni ok. 1,5 km musieliśmy zdobyć 100 m przewyższenia, jadąc po szutrowej, kamienistej drodze. Ale udało się – osiągnęliśmy 980 m (startując z wysokości 345 m) i wiedzieliśmy, że już więcej stromych podjazdów tego dnia nie będzie.
Zaraz za podjazdem, równie stromy i długi zjazd, który na rowerze MTB z plecakiem byłby świetny, natomiast na rowerze crossowym z sakwami wymagał utrzymywania jednak trochę niższej prędkości ;)
Wkrótce potem mostkiem nad rzeką przeszliśmy przez granicę i ponownie musieliśmy wspiąć się po terenie, który przekroczył moje możliwości…
![góry izerskie rowerem](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-4-1024x575.jpg)
Na szczęście to już był ostatni trudny fragment. Dalej szlaki rowerowe prowadziły gładkim asfaltem albo dobrym szutrem i jadąc przeważnie łagodnie pod górkę, na 55 km osiągnęliśmy najwyższy punkt tego dnia – 1003 m.
![góry izerskie, czechy](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-5-576x1024.jpg)
Ponieważ dobrze nam szło, postanowiliśmy zrobić jeszcze kółko wokół jeziora Bedřichov, co – jak się okazało, wymagało krótkiej wycieczki pieszej ;)
![jezioro bedrichov](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-6-1024x575.jpg)
![wokół jeziora bedrichov](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-7-1024x575.jpg)
Dalej była już sama przyjemność :) Liberec leży prawie na takiej samej wysokości co Jelenia Góra, a gładki asfalt, ostre zakręty i bardzo mały ruch samochodowy sprawiły, że kilku kilometrowy zjazd do miasta był świetny!
![liberec](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-1-8-1024x575.jpg)
2 dzień: Liberec – Děčín rowerem
Drugiego dnia w planach mieliśmy jeszcze dłuższy dystans i jeszcze większe przewyższenia. Co chwilę trzeba było zmieniać przerzutki, bywało też, że chciałam zmienić, ale już lżejszej nie miałam. Mimo to, trasa była świetna. Spokojne drogi, głównie po dobrym asfalcie i ładne skałki po drodze, a zwłaszcza słynna Panská skála.
Pierwszy duży podjazd zaczął się 12 km od hostelu – długi na prawie 4 km i wysoki na ok. 230 m. Następnie kilka kilometrów zjazdu, kolejny podjazd, tym razem mniejszy, ale po szutrze, znowu zjazd i przerwa nad jeziorem.
![droga szutrowa](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-2-3-1024x575.jpg)
![jezioro hamerske](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-2-4-1024x575.jpg)
7 km dalej natrafiliśmy na kolejne ciekawe miejsce na odpoczynek – Wąwóz Ploučnice, gdzie oprócz interesującej skałki znajduje się mała knajpka na powietrzu.
![Wąwóz Ploučnice](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-2-5-1024x575.jpg)
Kolejne kilometry przemierzaliśmy przyjemnymi asfaltowymi szlakami rowerowymi, mijając po drodze kilka ciekawych skał, pokonując mniejsze i większe podjazdy i ciesząc się niewielkimi zjazdami.
Po ok. 90 km od startu, dojechaliśmy do najważniejszego punktu programu – Pańskiej Skały w mieście Kamenický Šenov. Niesamowite wzgórze złożone ze słupów bazaltowych, które powstały w trakcie stygnięcia lawy, jak mówi Wikipedia, ok. 30 milionów lat temu. W przekroju sześciokątne lub pięciokątne, tak równe, że trudno uwierzyć, że nie stworzył tego człowiek. Zwłaszcza, że z bliska skała przypomina beton ;)
![pańska skała](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-2-13-1024x575.jpg)
![pańska skała](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-2-12-1024x575.jpg)
Stamtąd zostało już tylko 30 km do Děčína, położonego w pobliżu Parku Narodowego Czeska Szwajcaria. Najpierw cieszyliśmy się długim łagodnym zjazdem, potem męczyliśmy na długim stromym podjeździe…
![podjazd niedaleko decina](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-2-14-576x1024.jpg)
i na koniec wisienka na torcie – ponad 2 km zjazdu o nachyleniu ok. 12%, po gładkim asfalcie, bez zakrętów. Licznik pokazał ponad 70 km/h. To było coś! :D
3 dzień: pieszo po Czeskiej Szwajcarii
Tego dnia rowery zostawiliśmy w hostelu i pojechaliśmy autobusem do miejscowości Jetřichovice, gdzie weszliśmy na czerwony pieszy szlak, w stronę Hřenska. Autobus ma kilka przystanków w Děčínie i jeździ od ok. 6 do ok. 20, co mniej więcej godzinę. Bilety można kupić u kierowcy.
Szlak, którym przeszliśmy zawiera największe atrakcje skalne Parku Narodowego Czeska Szwajcaria: Mariina skála (Skała Marii), Rudolfův kámen (Skała Rudolfa), Malá Pravčická brána oraz najsłynniejsza – Pravčická brána, największy łuk skalny w Europie.
Na początku zachwycałam się 20-30 metrowymi skałami, ale najlepsze jest w drugiej części szlaku, za miejscowością Mezni Louka. Tam skały osiągają, na moje oko, ponad 100 m. Jako wspinacz, oczywiście żałowałam, że nie można się tam wspinać i patrząc na każdą mijaną skałkę, zastanawiałam się, czy dałabym radę tam wejść ;) Widoki na szlaku są przepiękne! Zdecydowanie warto było odstawić rowery na jeden dzień.
4 dzień: Děčín – Zgorzelec rowerem
Ostatniego dnia wróciliśmy do Polski, jadąc przez Czeską Szwajcarię oraz przez Niemcy. Cały dzień towarzyszyły nam mniejsze i większe pagórki, a jeden z większych podjazdów już na początek.
![decin na rowerze](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-4-1-576x1024.jpg)
10 km porządnej rozgrzewki ;) Kilka kilometrów dalej zjazd po lesie terenem nie-na-crossa. Na poniższym zdjęciu jeszcze nie jest tak źle. Tu jeszcze zjechałam, ale dalej po schodach już nie ;)
![szlak rowerowy w lesie](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-4-2-1024x575.jpg)
Na szczęście to jedyne takie miejsce. Dalej tylko asfalty i dobre szutry, przez lasy, pola, wąwozy w Czeskiej Szwajcarii i kilka małych miejscowości.
W Niemczech minęliśmy zamek Hainewalde…
![zamek heinewalde](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-4-9-1024x575.jpg)
następnie Żytawę (Zittau), gdzie znajduje się plaża nad jeziorem i wkrótce dojechaliśmy do granicy z Polską. Ostatnie 40 km jechaliśmy polecanym często szlakiem rowerowym Odra-Nysa. Szlak biegnie wyasfaltowaną drogą tylko dla rowerów, ale tylko częściowo przy samej rzece, którą można dostrzec za drzewami. Większość trasy prowadzi z dala od rzeki, miejscami przy głównej drodze. Miło, przyjemnie, ale szału nie ma :)
![szlak rowerowy odra-nysa](https://majatravels.com/wp-content/uploads/2021/08/czeska-szwajcaria-dzien-4-10-576x1024.jpg)
Na koniec zjechaliśmy na chwilę ze szlaku, aby popływać w Jeziorze Berzdorfer. Spędziliśmy w wodzie tylko kilka minut, ale na koniec upalnego dnia, przed 2-godzinną podróżą pociągiem, był to pomysł idealny :)
Ślady na Stravie polecam oglądać po zalogowaniu na komputerze (nie na smartfonie). Zobaczycie wtedy więcej zdjęć i miejsca na mapie, gdzie zostały zrobione.
Dodaj komentarz