Po takim czymś jeszcze się nie wspinałam! Skałki w Nowym Mieście nad Metują, chociaż mało zróżnicowane, jednocześnie są inne od Jury, Sokolików i jakiegokolwiek innego rejonu wspinaczkowego, który widziałam. Do tego przyjemne położenie nad rzeką i brak tłumów sprawia, że rejon ten może być bardzo miłą odmianą od innych skałek.

Rejon wspinaczkowy, zwany HIS, znajduje się w miasteczku Nové Město nad Metují, niedaleko Kudowy-Zdrój.

Znajduje się w nim ok. 130 dróg, w większości o wysokości ok. 12 – 20 m. Najwięcej jest piątek i szóstek, ale sporo jest też czwórek i trochę siódemek i ósemek (skala UIAA).

Pod skałami znajduje się topo. Co prawda mało czytelne, ale drogi są też podpisane na samej skale, więc nie potrzeba żadnego drukowanego przewodnika.

nowe mesto nad metuji, topo

Większość skał położona jest nad samą rzeką, co tworzy bardzo przyjemny klimat. Czesi zadbali też o ławeczki pod każdą skałką oraz miejsce na ognisko.

rejon wspinaczkowy his

Sama skała to podobno margiel, czyli coś między skałą wapienną a ilastą. Są to sklejone płyty ułożone w poziome warstwy.

skała margiel, nove mesto nad metuji

Skała od razu wyglądała mi na kruchą i rzeczywiście taka jest. Dlatego kask u wspinacza, a szczególnie u asekuranta jest bardzo rozsądny.

skała margiel, rejon HIS

A samo wspinanie? Ciekawe było, bo coś nowego, ale jednocześnie szybko się nudzi. Wszystkie drogi są do siebie bardzo podobne. Wspinanie jak po drabinie, tylko po bardziej albo mniej przewieszonej i z mniejszymi albo większymi szczebelkami. Mało techniczne, zdecydowanie bardziej siłowe. Na plus jest tarcie, takie jak najbardziej lubię. To znaczy nie jest ślisko, ale nie jest też tak bardzo szorstko, jak np. w Sokolikach albo na Szczytniku, gdzie wystarczy 1-2 trudniejsze drogi i już mam pozdzierane opuszki palców.

Obicie raczej dobre, chociaż na niektórych drogach pierwsza wpinka wydawała mi się trochę za wysoko.

Na stanowiskach łańcuch oraz karabinek (zakręcany lub nie), więc nie trzeba się przewiązywać. Obite spitami, a nie ringami, więc z kolei w środku drogi nie można się przewiązać ;)

nowe miasto nad metują, stanowisko wspinaczkowe

Bardzo podobały mi się różne ciekawe dodatki… Na przykład platforma ozdobiona kolorowymi flagami modlitewnymi jak w Himalajach, na którą można wejść tylko drogą wspinaczkową (nieobita IV lub V+ bez pierwszego spita, którą na początku można oszukać po innej, obitej czwórce).

nove mesto nad metuji, platforma

I co najlepsze, na platformie jest… pianino :D

pianino na skale

Jest też lina do wspinaczki i tyrolka…

lina i tyrolka

a przy stanowisku na niektórych drogach jest dzwonek, za pomocą którego można oznajmić wszystkim wokół, że droga zaliczona ;)

Czy warto przyjechać do Nowego Miasta nad Metują? Jeden raz, żeby powspinać się po czymś innym, myślę, że tak. Nie planowałabym jednak spędzać tam więcej niż 1-2 dni. Ja po 1 dniu czułam się nasycona i kolejny raz może przyjadę w przyszłym roku, znowu dla odmiany od innych, ciekawszych rejonów i żeby miło spędzić czas bez tłumów ludzi.

Loading

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest przydatny, możesz podziękować mi, kupując symboliczną kawę. Postaw mi kawę na buycoffee.to Dziękuję :)

Może cię też zainteresować