bike park skolnity, wisła

Bike Park Skolnity (Wisła) – dla tych, którzy potrafią latać

Skolnity to niewielki bike park w Wiśle z trzema flowowymi trasami o różnym stopniu trudności. Oznaczone jako zielona, niebieska i czerwona, ale w moim odczuciu jest to zielona, czerwona i czarna. Na pewno dobrze będą się tam bawić osoby lubiące kilkumetrowe skoki.

Najłatwiejsza trasa w Bike Parku Skolnity (Zielony Zygzak), jest naprawdę łatwa. To po prostu ścieżka z zakrętami, łagodnymi bandami i gdzieniegdzie małymi muldami. Ponad 3 km przyjemnego zjazdu, na którym każdy sobie poradzi.

Niebieska Fala to już trochę wyższa szkoła jazdy. Jest to typowy flow trail, czyli wygładzona trasa z bandami i hopkami. Teoretycznie nie trzeba skakać, bo nie ma żadnych gapów, czyli skoczni z dziurami, ale niektóre stoliki są na tyle duże i mają na tyle strome wybicie, że osoby, które dotychczas nie skakały na rowerze, mogą się bać nawet podjechać na nie. W innych bike parkach trasy z tak dużymi hopami są oznaczone jako czerwone.

Trasa pod koniec ma dwa warianty. Wariant A, który skręca w lewo i wariant B, który idzie na wprost. Ten drugi jest łatwiejszy. Są to duże i szerokie bandy, zakończone wielkim stolikiem. Tak dużym, że za każdym razem przyhamowywałam przed nim, nawet jak sobie powiedziałam, że tym razem już nie będę ;)

Wariant A ma natomiast kilkumetrowe hopy, z których niektóre mają wybicie wyżej niż lądowanie i jak się ich nie przelatuje, tylko ląduje na płaskim, to jest naprawdę twardo.

Najtrudniejsza jest Czerwona Strzała. Nie jest to trasa w całości wygładzona. Częściowo biegnie po korzeniach i kamieniach, ale nie to jest najtrudniejsze. Akurat te naturalne fragmenty mają trudność typową dla tras czerwonych, ale hopy… Kilka metrów dziury! Niby każdą hopę można ominąć, ale i tak dałabym tej trasie kolor czarny.

Raz tylko jechałam po Czerwonej Strzale, oczywiście omijając wszystkie gapy. Przy drugim zjeździe pewnie bym skoczyła z trzech małych dropów, których przestraszyłam się jadąc bez znajomości trasy, ale reszta przeszkód w ogóle nie dla mnie.

Tak więc w Bike Parku Skolnity właściwie nie ma trasy niebieskiej. Mogę polecić ten bike park osobom, które na codzień nie jeżdzą po bike parkach albo dopiero zaczynają uczyć się jeździć na MTB. Możecie wypożyczyć rower, pozjeżdzać po trasie zielonej, a jeśli macie kilkuletnie dzieci, to pewnie spodoba im się plac zabaw oraz zagroda z alpakami i osiołkiem. Nie musicie się obawiać, że będziecie mieć problem z zawieszeniem roweru na krzesełku, bo od tego jest obsługa wyciągu. Za to plus, bo nie w każdym bike parku jest taka pomoc.

Mogę też polecić Skolnity osobom, które potrafią dobrze skakać i pokonywać kilkumetrowe przeszkody. Jeśli jeszcze nie robisz tego idealnie, ale masz już pewne doświadczenie ze skakaniem stolików, to też OK. Na Niebieskiej Fali pobawisz się i dużo się nauczysz. Ale jeśli dopiero zaczynasz naukę skakania na rowerze, to znam lepsze miejsca dla ciebie. Na przykład Dolni Morava albo Koprivna w Czechach, a z miejscówek bliżej Wisły, Trasy Enduro Bielsko-Biała i bike park w Szczyrku.

Loading

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest przydatny, możesz podziękować mi, kupując symboliczną kawę. Postaw mi kawę na buycoffee.to Dziękuję :)

Może cię też zainteresować

Poprzedni

Słownik rowerowy polsko-angielski

Następny

Bike Park Soszów (Wisła) – bandy, bandy, korzenie, korzenie

4 komentarze

  1. Krzysiek

    Z mojej perspektywy wygląda to trochę inaczej:

    – zielona – tragedia. Ktoś chciał zrobić łatwą trasę dla zupełnie początkujących i przedobrzył. Jest tak płaska że w wielu miejscach trzeba korbować żeby się jakoś toczyć. Nuda i mordęga. Pod tym względem zielona w Krynicy na Słotwinach jest znacznie lepsza, a również nadaje się dla całkowicie początkujących.

    – niebieska – rewelacja. Zdecydowanie najfajniejszy flowtrail ze stolikami po jakim jeździłem. Hopki faktycznie są nienajmniejszych rozmiarów, ale wszystkie są świetnie wyszejpowane i bezpieczne i wspaniale inspirują do progresowania umiejętności. Jazda po tej trasie to dzika przyjemność. Wariant A z tymi downstepami to już faktycznie podchodzi bardziej pod kolor „jasnoczerwony”, ale wariant B pozostaje w obrębie niebieskiego. Cała trasa moim zdaniem jest niebieska, może tylko trochę „ciemnoniebieska”

    – czerwona – ponownie rewelacja! Trasa bardziej o charakterze enduro, z korzeniami i wertepami plus dropy i gapy. Wszystkie gapy mają objazdy i co ciekawe świetnie zaprojektowane. Jadąc tę trasę pierwszy raz bez jej znajomości i nie skacząc gapów nie traciłem flow bo trasa jest tak czytelna, że z daleka od razu widać gdzie jest wybicie gapa, a gdzie „czikenline”. Nachylenie jest w sam raz, miejscami bardziej stromo, ale całość dosyć umiarkowana.
    Tę trasę wyceniłbym dwojako w zależności od sposobu przejazdu. Jeśli jedziemy objazdami bez skakania gapów to jest to moim zdaniem trasa niebieska, tylko w porównaniu do niebieskiej fali bardziej enduro niż flow. Natomiast z zaliczaniem gapów to oczywiście kolor czerwony, natomiast na pewno nie czarny jak sugeruje autorka. Jako punkt odniesienia przyjmuję tutaj np DH CUP w Kasinie gdzie kolor czarny zdecydowanie ma uzasadnienie (stromizna i rozmiar przeszkód).

    Ogólna ocena bikeparku bardzo pozytywna pomijając trasę zieloną. Jeździłem na zmianę niebieską i czerwoną i miałem z tej jazdy kupę frajdy. Na pewno będę tam wracał.

    • maja

      W Kasinie byłam raz, 2 lata temu, mając znacznie mniejsze umiejętności i hardtaila. Teraz może moje odczucia byłyby trochę inne, ale pamiętam, że tam też zaskoczyły mnie wyceny. Na zielonej strome ostre zakręty, na których raczej nie poradzi sobie osoba zupełnie początkująca. Na niebieskiej, tej flowowej, wielkie stoliki i to z mega tarkami. A niebieska Dzika i zjazd po korzeniach na koniec… Byłam w szoku, że to zjechałam i nie wyglebiłam.

      A porównajmy Czerwoną Strzałę do czarnej DH+ w Bielsku. DH+ jest czarna ze względu na gapy. Można je wszystkie ominąć i wtedy nie ma dużych trudności.

      • maja

        Teraz widzę, że zmienili wyceny w Kasinie i niebieskie są teraz czerwone. Słusznie :)

        • Krzysiek

          Nie tylko zmienili wyceny, trasy są zupełnie przebudowane i zredukowano ich ilość. Czerwona Anakonda i zielony Cooler to zupełnie nowe trasy. Kasinę średnio bym polecał osobom zupełnie początkującym, tam na wszystkich trasach jest spora stromizna która powoduje bardzo szybkie rozpędzanie się. Jak ktoś nie jeździ już conajmniej przyzwoicie, to nawet na zielonej będzie wisiał na hamulcach i szybko się zmęczy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2016 – 2025 Maja Kochanowska