Bystrzyca Górna stała się w tym roku nowym, co prawda niedużym, ale ciekawym rejonem rowerowym. Powstały tam trzy singletracki, w pobliskim Lubachowie został wybudowany skill park, a lokalni rowerzyści stworzyli naturalne trasy enduro.
Bystrzyckie Singletracki
Na wzgórzu w Bystrzycy Górnej znajdują się trzy krótkie singletracki, których nazwy nawiązują do minerałów, które kiedyś były wydobywane w tej okolicy: Pętla Cynkowa (zielona), Pętla Srebrna (niebieska) i Pętla Ołowiana (czerwona).
Pętla Cynkowa ma zaledwie pół kilometra długości i poradzi sobie na niej każdy i na każdym rowerze.
Pętla Srebrna ma 2,5 km a Pętla Ołowiana 1 km długości i są ze sobą połączone w taki sposób, że można zrobić część podjazdową Pętli Srebrnej, następnie część podjazdową Pętli Ołowianej i zjechać Pętlą Ołowianą i od razu Srebrną bez zatrzymywania.
Za pierwszym razem nawet nie zauważyłam, w którym momencie zjechałam z Pętli Ołowianej na Srebrną, zwłaszcza, że pod względem trudności są bardzo podobne. Ołowiana została oznaczona jako czerwona chyba ze względu na spore stoliki, ale w bike parkach takie trasy są oznaczane raczej jako niebieskie.
Zjazd jest krótki, nawet po połączeniu obu tras, ale naprawdę świetny! Duże szerokie bandy, w które można wejść na dużej prędkości i kilka hopek, zbudowanych w taki sposób, że nic się nie stanie jak się ich w całości nie przeleci. To znaczy może się stać, ale jednak zapewniają tyle bezpieczeństwa ile się da i tyle zabawy ile się da. A kto jeszcze nie skacze, może je po prostu przejechać i też będzie miał z tego przyjemność.
Trasy enduro MTB w Bystrzycy Górnej
Jeśli już znudzą ci się wygładzone flowowe trasy, możesz pobawić się na trasach enduro, czyli na trasach o naturalnym charakterze. To nieoficjalne trasy, to znaczy zostały przygotowane przez osoby, które mieszkają niedaleko i po prostu lubią jeździć na takich trasach. Najłatwiejsza z nich to trasa Widna 2, oznaczona na Trailforks jako niebieska. Ale uwaga – jest znacznie trudniejsza od Pętli Srebrnej. Singletracka powoli każdy powinien dać radę przejechać, natomiast na Widnej 2 mamy już korzenie, miejscami ostre zakręty i naprawdę jest gdzie zaliczyć glebę, jeśli nie ma się w ogóle umiejętności.
Jako niebieska oznaczona jest również trasa Redline. Biegnie ona początkowo równolegle do czerwonego szlaku pieszego i następnie łącznie z tym szlakiem. Po drodze jest kilka hopek i długa prosta, na której można nabrać sporo prędkości. Końcówka w moim odczuciu zdecydowanie zasługuje na kolor czerwony. Chyba że pojedzie się prosto zamiast skręcać w prawo – wtedy jest niebiesko, ale za to wyjeżdża się prosto na ulicę, więc nie można się tam za bardzo rozpędzić.
Najtrudniejsza jest czerwona trasa Justynka. Jest na niej kilka stromych i ostrych zakrętów i trochę jazdy po kamieniach. W pierwszej części również kilka krótkich podjazdów, w przeciwieństwie do pozostałych dwóch tras enduro, które prowadzą cały czas w dół. Najtrudniejszy odcinek trasy jest na końcu.
Rowerowy Park Umiejętności (skill park) w Lubachowie
Będąc w Bystrzycy Górnej szkoda nie zajechać do Lubachowa, zaledwie 3 km obok. Powstał tam w tym roku skill park, na którym można trenować różne umiejętności przydatne na singletrackach i w bike parkach. Są tam m.in. drewniane kładki szersze i węższe, bandy, podobne do tych, jakie są na Singletrackach Bystrzyckich oraz dwa stoliki, podobne wielkością do stolików na Pętli Ołowianej. Jest też mały rock garden, czyli sekcja po kamieniach oraz całkiem spory drop z opcją z kładką i bez kładki.
Uważajcie tylko na kładkę, którą widać w oddali na poniższym zdjęciu, bo to nie jest zwykła kładka! Wygląda jak zwykła, ale tak naprawdę jej druga połowa jest huśtawką, to znaczy opuszcza się pod koniec pod ciężarem rowerzysty. Ja o tym nie wiedziałam, chciałam z niej zeskoczyć i w tym momencie się opuściła… Skończyło się pedałem wbitym w piszczel, a mam takie metalowe pedały z pinami, które jak uderzą w piszczel, to boli ;)
Zarówno skill park, jak i wszystkie singletracki i trasy enduro można znaleźć na Trailforksie. Możesz też spojrzeć na mój ślad na Stravie.
Ogólnie, jest to bardzo fajna miejscówka. Trasy są na tyle krótkie i jest ich na tyle mało, że raczej bym tam nie jechała specjalnie z bardzo daleka, ale dla mieszkańców Wrocławia, Wałbrzycha i okolic może być ciekawą opcją na jednodniowy wypad rowerowy.
Dziękuję :)
Dodaj komentarz