Kurs doskonalenia techniki jazdy samochodem to szkolenie dla osób, które mają już prawo jazdy i chcą podnieść swoje umiejętności. W programie takich szkoleń jest między innymi hamowanie awaryjne, omijanie przeszkód oraz nauka odpowiedniego reagowania w przypadku poślizgów nadsterownych i podsterownych. Niedawno przeszłam taki kurs. Czytajcie dalej, jeśli chcecie dowiedzieć się jak dokładnie wygląda takie szkolenie.

Zdecydowałam się przejść szkolenie w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy Tomaszowo, w pobliżu Żagania. Do wyboru tego ośrodka skłoniła mnie dobra cena, dobre opinie w Google oraz bliski termin kursu. Jest zima, więc może być ślisko, a ja często jeżdzę po górach, dlatego zależało mi, żeby jak najszybciej przejść takie szkolenie.

Kurs kosztował 550 zł i trwał 4 godziny. Był w pełni praktyczny, to znaczy nie mieliśmy żadnych wykładów teoretycznych. Na kursie było 9 osób i każdy z nas dostał krótkofalówkę, przez którą instruktor w razie potrzeby dawał uwagi odnośnie naszej jazdy.

Zaczęliśmy od slalomu na zwykłej nawierzchni.

kurs doskonalenia techniki jazdy tomaszowo, slalom samochodem

Najpierw kilka razy jechaliśmy powoli między gęsto rozstawionymi pachołkami, potem zostały one ustawione szerzej a my zwiększyliśmy prędkość.

Następnie między dwoma szeroko rozstawionymi pachołkami został wstawiony dodatkowy, tak że między niektórymi odległość była większa a między innymi mniejsza. Nie liczyłam ile razy w sumie jechaliśmy slalomem, chyba ponad 10 a mi już przy trzecim przejeździe zaczęło się nudzić ;) Cała pierwsza godzina szkolenia minęła właśnie na tych slalomach.

Następnie przeszliśmy na płytę poślizgową. Nasze pierwsze zadanie polegało na rozpędzeniu się do ustalonej prędkości i zahamowaniu awaryjnym. Nie jest to trudne, należy po prostu maksymalnie wcisnąć hamulec, dodać sprzęgło i poczekać aż samochód się zatrzyma. Zaczęliśmy od małej prędkości – 40 albo 50 km/h (nie pamiętam) i na suchej płycie. Potem płyta została polana wodą a my rozpędzaliśmy się bardziej, maksymalnie do 90 km/h.

Kolejne zadanie było już trochę ciekawsze. Również mieliśmy rozpędzić się i zacząć hamować w ustalonym miejscu, ale zaraz za tym miejscem znajdował się zakręt. Mogliśmy zobaczyć przy jakiej prędkości da się wyrobić na zakręcie w trakcie hamowania a przy jakiej już nie.

szkolenie na płycie poślizgowej, hamowanie na łuku

Mieliśmy też okazję spróbować tego samego zadania na samochodach ośrodka pozbawionych ABS. To już było trudne, ale podczas jednej próby oczywiście nie da się tego nauczyć, więc można to potraktować tylko jako ciekawostkę i przestrogę – żeby wiedzieć czego się spodziewać, jak nam kiedyś ABS się zepsuje.

Następnie wróciliśmy do slalomu, ale nadal na płycie poślizgowej i robiliśmy go na większej prędkości niż na początku szkolenia. Szkoda, że to już była ostatnia godzina kursu, bo teraz dopiero czułam, że mam jakieś wyzwanie i że zaczynam się uczyć kierować moim samochodem w trudnych warunkach.

Kolejne ćwiczenie polegało na rozpędzeniu się i ominięciu przeszkody. Podobnie jak w poprzednim ćwiczeniu, wracaliśmy jadąc po pierścieniu, który również miał śliską nawierzchnię.

Raz zdarzył mi się poślizg, który tak jakby opanowałam, ale w sumie to nie, bo strąciłam pachołek ;)

I to było tyle, jeśli chodzi o naukę wychodzenia z poślizgów. Nie mieliśmy nawet teorii jak należy zachować się w trakcie poślizgu podsterownego, a jak w przypadku nadsterownego. Praktyki też nie było, poza właśnie takimi sytuacjami jak moja, czyli jeśli ktoś wpadł w poślizg przy którymś z ćwiczeń. Instruktor wyjaśnił nam, że jest za zimno, żeby uruchomić system hydrauliczny do tzw. szarpaka powodującego poślizgi. A był styczeń i temperatura lekko powyżej zera, więc to nie były jakieś wyjątkowe, nieoczekiwane warunki. Uczciwie byłoby napisać na swojej stronie internetowej, że zimą nie ma tego elementu szkolenia, bo tak, to czuję się oszukana.

Po zakończeniu szkolenia miałam duży niedosyt. Zobaczyłam jak mój samochód zachowuje się w różnych sytuacjach, kiedy włącza się ABS albo system kontroli trakcji. To na pewno bardzo cenne, jednak liczyłam na to, że nie tylko poznam możliwości mojego auta, ale też zdobędę konkretne umiejętności. Że dowiem się, jak powinnam zareagować, kiedy systemy antypoślizgowe okażą się niewystarczające i będę miała okazję to przećwiczyć. Tego niestety było zdecydowanie za mało.

Loading

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest przydatny, możesz podziękować mi, kupując symboliczną kawę. Postaw mi kawę na buycoffee.to Dziękuję :)