Planujesz wyjazd za granicę, wspinanie z anglojęzycznym partnerem albo masz problem ze zrozumieniem angielskiego przewodnika? Jeśli tak, to mam nadzieję, że przyda ci się mój słownik. Prawie 150 słów i fraz, podzielonych na kategorie: formacje skalne i rodzaje chwytów, komendy, operacje sprzętowe, sprzęt, technika wspinaczki, węzły i inne.

Spoiler: Nie :) Ale przeczytajcie dalej, bo nie jest to tylko moja opinia, ale dane statystyczne, z których możecie poznać inne czynniki, mające znaczenie w prewencji tej kontuzji.

Zielona 7 to trasa rowerowa wytyczona mało ruchliwymi drogami między Warszawą a Gdańskiem. Już dawno myślałam o jej przejechaniu i niedawno w końcu się udało.

Miał być szybki dojazd, miała być dobra pogoda w połowie marca i miały być wielowyciągówki. Padło na Montserrat. Piękny rejon ok. 50 km na północ od Barcelony.

Nikt chyba nie zaprzeczy, że Tatry są niesamowite. Mimo że zajmują mały obszar, zachwycają strzelistymi szczytami i graniami. Ich alpejski charakter sprawia jednak, że mogą być niebezpieczne i niektóre szlaki zdecydowanie nie są dla każdego. Które szlaki są odpowiednie dla początkujących, średniozaawansowanych i zaawansowanych?

Leonidio to małe miasteczko 200 km od Aten, które miałam okazję odwiedzić w październiku tego roku. 5 dni wspinaczkowych nie pozwoliło mi na dogłębne poznanie rejonu, ale zrobiłam kilka ciekawych dróg.

Już kilka razy na via ferratach miałam okazję przechodzić po wiszących mostach, ale zdecydowanie najlepiej się bawiłam na Jägihorn! Most jest naprawdę długi, rozwieszony wysoko nad ziemią, okoliczne widoki są piękne a jego bujanie się podczas przechodzenia dostarcza dodatkowych emocji :)

Długo nie mogłam się przekonać do wyjazdu na Breithorn (4164 m). Nie byłam wcześniej na żadnym czterotysięczniku – poza Toubkalem, na który nie weszłam ;) więc fajnie byłoby jakiś zdobyć, ale perspektywa wędrówki po trasach narciarskich nie wydawała mi się interesująca. Nie żałuję jednak. Zdobyłam nowe doświadczenia, a widoki, mimo tych tras narciarskich, cieszyły oczy.

Odkąd dwa lata temu przeszłam moje pierwsze via ferraty – na Hohe Wand, wiedziałam, że muszę odwiedzić rejon Dachsteinu. To tam można znaleźć aż kilka ferrat o poziomie D, a nawet E, na których chciałam się sprawdzić. W tym roku nadarzyła się okazja.