Już kilka lat temu planowałam, że pojeżdżę kiedyś po dolnośląskich singlach, ale dopóki nie przeprowadziłam się z Warszawy do Wrocławia, ciągle było mi nie po drodze. Teraz, wraz z nastaniem wiosny zaczynam zwiedzanie, a na pierwszy ogień poszły Single Tracki Strzelin.
Wzgórza Strzelińskie oferują 4 łatwe single tracki. Schemat ich rozmieszczenia znajdziecie tutaj na ulotce w pdfie.
Zaczęliśmy na dworcu w Strzelinie, skąd ruszyliśmy czerwonym pieszym szlakiem. Po 5,5 km dojechaliśmy na parking, a następnie, ok. 2 km dalej do tabliczki z oznaczeniem trasy S2. Trasa prowadzi na szczyt Miecznika, gdzie zaczyna się single track S3.
Ruszyliśmy na pierwszą trasę. Gładka nawierzchnia, łagodne zakręty, kilka małych muld i prędkość! Od razu mi się spodobało! Zjazd trwał niewiele ponad 2 minuty, po czym dojechałam do skrzyżowania, za którym trasa naturalnie kieruje prosto, ale kieruje na początek singla S4. Druga część trasy S3 zaczyna się natomiast po prawej stronie. Ruszyliśmy więc tam i bawiliśmy się przez kolejne 4 minuty. Na koniec długa prosta, trochę kamienista, hamowanie na parkingu i ochota na więcej!
Zobaczcie cały zapis trasy S3:
Następnie z powrotem czerwonym pieszym szlakiem na górę i tym razem na singla S4. Trasa krótsza, sporo płaskich fragmentów, na których musiałam pedałować, aby zachować fajną prędkość, ale ciekawe zakręty i niewielkie muldy również były obecne :)
Kolejnym punktem wycieczki był single track S1, na który trzeba kawałek dojechać. Najpierw czekały nas 3 km po leśnych i błotnistych ścieżkach.
Dopiero za asfaltową drogą wjechaliśmy na piękną ścieżkę wśród zielono-białego dywanu.
Stamtąd trzeba pokonać jeszcze ok. 4 km odległości i 150 m przewyższenia, aby dotrzeć na Kopę Nowoleską i początek single tracka S1.
To najdłuższa tutejsza trasa. Ponad 3 km i 12 minut zabawy. Początkowo płasko, ale kamienie w środkowym fragmencie sprawiają, że jest to najtrudniejszy single track spośród tych, którymi zjechaliśmy. Wciąż jednak łatwy i da się go pokonać nawet na rowerze crossowym z sakwami albo na rowerze bez żadnego amortyzatora, co udowodnili moja koleżanka i kolega ;)
Zobaczcie zapis trasy S1:
Na koniec zjechaliśmy jeszcze raz drugim fragmentem singla S3 i udaliśmy się rowerami do Wrocławia. Cała trasa:
Jak dla mnie, czyli dla osoby początkującej, ale takiej, która trochę już po takich terenach jeździła i podstawy techniki ma, trasy Single Track Strzelin były świetne. Nie musiałam wciąż hamować ani zastanawiać się, czy dam radę, a jednocześnie mogłam czerpać przyjemność z szybkich, ciekawych zjazdów. Nie mogę się doczekać kolejnych :)
Dodaj komentarz