dziewczyna ze złamaną nogą

Ubezpieczenie NNW od wspinaczki i MTB – co wybrać i na co zwracać uwagę

Znalezienie ubezpieczenia NNW, które obejmie moje hobby i będzie miało przyzwoitą cenę zajęło mi wiele godzin… Poznałam oferty kilkunastu towarzystw ubezpieczeniowych i w tym artykule podzielę się informacjami o cenach, warunkach oraz zapisach w OWU, które trzeba znać, podejmując decyzję o wyborze oferty.

Szukałam ubezpieczenia NNW, które obejmie sporty, jakie uprawiam, tzn. wspinaczka skałkowa i górska oraz kolarstwo górskie, w tym ryzykowne odmiany tego sportu, tj. enduro mtb, downhill, freeride, dirt jumping itp. Uprawianie tych sportów wiąże się ze sporym ryzykiem wypadku, dlatego chcę mieć ubezpieczenie, które w razie czego pokryje koszty leczenia i rehabilitacji. Niekoniecznie w pełni, ale przynajmniej w dużej części i chcę mieć pewność, że ubezpieczyciel nie będzie robił problemów z wypłatą pieniędzy. Chciałabym też, żeby ubezpieczenie chroniło mnie w każdej innej sytuacji, np. podczas jazdy na rowerze po mieście, podczas wędrówki po górach, na ściance wspinaczkowej albo w domu.

Poszukiwanie ubezpieczenia było czasochłonne i frustrujące, bo wiele towarzystw ubezpieczeniowych wymaga kontaktu z ich przedstawicielem. Nie tylko w celu zakupu ubezpieczenia. Żeby jedynie poznać ceny i warunki też często trzeba odbyć rozmowy albo przynajmniej wymienić się kilkoma mailami. A co najbardziej frustrujące – kilku agentów wprowadziło mnie w błąd podczas rozmów. Nie wiem czy celowo, czy dlatego, że nie znają oferty firmy, którą reprezentują. Stąd moja pierwsza i najważniejsza rada – nie ufajcie agentom, zawsze czytajcie OWU.

Większość ofert poznałam rok temu, dlatego niektóre ceny mogą być nieaktualne. Poza tym wiele produktów ubezpieczeniowych występuje w różnych wariantach. Możesz wybrać jak dużą sumę ubezpieczenia chcesz i czasami świadczenia dodatkowe. Dlatego traktuj podane przeze mnie koszty jako szacunkowe. Oferty opisuję w kolejności alfabetycznej, a ceny dotyczą ubezpieczenia na cały rok.

Ubezpieczenie NNW w Allianz

Ubezpieczenie NNW w Allianz nie obejmuje sportów wysokiego ryzyka, dlatego agent polecił mi ubezpieczenie na życie w wariancie sportowym.

W cenie 1836 zł rocznie zaproponował mi następujące świadczenia:

  • Śmierć niezależnie od przyczyny – 20 000 zł.
  • Śmierć wskutek wypadku – 100 000 zł.
  • Pobyt w szpitalu – 300 zł / dzień. Jeśli pobyt jest wynikiem wypadku, to wypłata jest od 1. dnia pobytu, a jeśli wskutek choroby, to od 4. dnia.
  • Pobyt w szpital co najmniej 14 dni – dodatkowo jednorazowo 1500 zł.
  • Pobyt w sanatorium – do 4 000 zł na jedno zdarzenie
  • Trwały uszczerbek na zdrowiu (NNW od uprawiania sportów) – do 100 000 zł
  • Zabieg operacyjny – do 20 000 zł (operacja plastyczna do 8 000 zł)
  • 10 świadczen medycznych (np. konsultacje lekarskie, rezonans magnetyczny)

Brak w tej ofercie NNW ogólnego, tzn. wypłaty za trwały uszczerbek na zdrowiu od wypadków innych niż sportowych.

Oferta byłaby całkiem konkurencyjna, gdyby nie to, że nie obejmuje wszystkich sportów, które uprawiam. Zgodnie z OWU, wariant sportowy obejmuje wspinaczkę skałkową i górską, które są wyłączone w wariancie standardowym. Nie obejmuje jednak kolarstwa ekstremalnego (zjazd freeride, downhill, dual slalom, four cross, dirt jumping). Dla mnie akurat nieistotne, ale wyłączona jest także wspinaczka górska powyżej 4000 m n.p.m i wspinaczka lodowa.

Mimo takich zapisów w OWU, agent próbował namówić mnie na zakup tego ubezpieczenia, mówiąc w rozmowie telefonicznej, że „między nami” przecież nikt nie musi się dowiedzieć, czy uprawiałam downhill czy po prostu zjeżdżałam z góry na rowerze. To ja musiałam mu tłumaczyć, że jeśli ulegnę wypadkowi na trasie w bikeparku, to trudno będzie mi dowieść, że to nie była żadna dyscyplina z wymienionych w OWU jako „kolarstwo ekstremalne”.

Ubezpieczenie NNW w Compensie

To z oferty tej firmy zdecydowałam się skorzystać w zeszłym roku. Obecnie zastanawiam się czy przedłużać, czy wybrać tańsze, ale gorsze z PZU, bo koszty są dosyć spore.

Ubezpieczenie kosztowało mnie 1297 zł i zapewnia:

  • NNW (trwały uszczerbek na zdrowiu) – do 40 000 zł
  • koszty leczenia – do 10 000 zł
  • rehabilitacja – do 10 000 zł
  • środki specjalne (wypożyczenie albo zakup kuli, ortez, protez itp.) – do 5 000 zł

Z rozszerzeniem na sporty ekstremalne ubezpieczenie obejmuje wszystkie moje aktywności, nie znalazłam też w OWU żadnych niepokojących zapisów. Plusem jest też to, że wypłata za koszty leczenia odbywa się na podstawie rachunków za poniesione wydatki, a nie na podstawie sztywnej tabeli, tak jak w Allianz i Nationale Nederlanden.

Ubezpieczenie NNW w Generali

Przedstawiciel firmy Generali zaproponował mi ofertę kosztującą 1506 zł, która zapewnia następujące świadczenia powypadkowe.

  • śmierć wskutek wypadku – 100 000 zł
  • śmierć wskutek wypadku komunikacyjnego – 100 000 zł
  • trwały uszczerbek na zdrowiu – do 50 000 zł
  • czasowa niezdolność do pracy lub nauki – 4 000 zł
  • trwała niezdolność do pracy – 10 000 zł
  • koszty leczenia – do 10 000 zł
  • koszty rehabilitacji – do 4 000 zł
  • pobyt w szpitalu – 60 zł / dzień (liczy się od 3. dnia pobytu, maksymalnie 100 dni).
  • przedmioty ortopedyczne (zakup lub wypożyczenie) – do 2 000 zł

Słabe jest to, że najwyższe świadczenie jest za śmierć i nie ma opcji, żeby te pozycje usunąć z oferty i w ten sposób obniżyć jej koszt. Zależy mi przede wszystkim na zabezpieczeniu siebie a nie rodziny w przypadku mojej śmierci, dlatego szukam ubezpieczenia NNW a nie ubezpieczenia na życie.

Niepokoją mnie też zapisy w OWU dotyczące wypłaty świadczenia. Ogólne Warunki Ubezpieczenia wymieniają kilkanaście dokumentów, które trzeba dostarczyć, aby otrzymać świadczenie, w tym notatkę policyjną z miejsca zdarzenia. Nie jest zaznaczone, że dotyczy to zdarzeń, do których została wezwana policja. Zapis jest tak skonstruowany, że wynika z niego, że jest to dokument obowiązkowy w każdym przypadku. Czyli jeśli ulegniesz wypadkowi na szlaku górskim, musisz wezwać tam policję, żeby dostać odszkodowanie… To jest bez sensu, a jak chcę mieć pewność, że nie będę mieć problemów z wypłatą odszkodowania, dlatego taki zapis, jak dla mnie, dyskwalifikuje tę firmę.

Ubezpieczenie NNW w Hestii

Ubezpieczenie Hestia ERGO Sport w wariancie 3, czyli obejmującym dyscypliny ekstremalne, kosztuje 445 zł.

W tej cenie otrzymujemy:

  • NNW (uszczerbek na zdrowiu) – do 200 000 zł
  • koszty leczenia (w tym rehabilitacja, koszt odbudowy zębów, sprzęt rehabilitacyjny itp.) – do 10 000 zł
  • pobyt w szpitalu – 120 zł / dzień, maksymalnie 90 dni
  • trwała utrata zdolności do uprawiania dyscypliny sportowej wykonywanej zarobkowo – 30 000 zł

Oferta znacznie tańsza niż innych towarzystw ubezpieczeniowych, ale trzeba zwrócić uwagę na kilka zapisów z OWU.

Po pierwsze, w przeciwieństwie do innych ubezpieczeń NNW, które działają od 1% uszczerbku na zdrowiu, ubezpieczenie w Hestii działa dopiero od 6% uszczerbku. Zatem na przykład za zwykłe złamanie, które nie będzie skutkowało istotnymi ograniczeniami zakresu ruchów, nic nie dostaniesz.

Po drugie, ubezpieczenie w Hestii nie obejmuje w ogóle uszkodzeń dysków międzykręgowych i ich następstw.

Nie podoba mi się też ich spis sportów.

Wśród „sportów ryzykownych” znajduje się „wspinaczka na wyznaczonych szlakach (bez konieczności użycia specjalistycznego sprzętu) do 5300 m n.p.m.”. Czyli chyba chodzi o wędrówkę? Natomiast w „sportach ekstremalnych” znajduje się „wspinaczka wysokogórska do 5300 m n.p.m., z wyłączeniem Antarktydy, Arktyki, Grenlandii lub Alaski”. A gdzie jest zaklasyfikowana wspinaczka sportowa w skałkach? Nie ma. A zgodnie z OWU, ubezpieczenie nie obejmuje sportów, które nie są wymienione w ich dokumencie.

Dziwny jest też podział dyscyplin rowerowych. „Kolarstwo, w tym jazda na rowerze” to „sport rekreacyjny”, „kolarstwo – cross-country” to „sport ryzykowny” a „kolarstwo – marathon” i „kolarstwo górskie” to „sporty ekstremalne”. Ale przecież XC to odmiana kolarstwa górskiego. Więc jeśli wykupisz wariant na dyscypliny ryzykowne i ulegniesz wypadkowi na rowerze górskim, to będziesz musiał w jakiś sposób udowodnić, że uprawiałeś XC, ale to nie było kolarstwo górskie.

Ubezpieczenie NNW w Leadenhall

Leadenhall nie ma w ofercie typowego ubezpieczenia NNW, to znaczy wypłaty za procenty uszczerbku na zdrowiu, ale ubezpieczenie od utraty dochodu. Coś jak chorobowe w ZUSie, z tą różnicą, że ubezpieczenie z ZUSu działa od 1. dnia choroby a w Leadenhall dopiero po 14 dniach.

W swoim OWU mają pojęcie „ryzyka aktywnego życia”, które standardowo są wykluczone z ubezpieczenia, ale można je włączyć za dodatkową opłatą. Jest wśród nich m.in. „kolarstwo grawitacyjne” oraz „wspinaczka wysokogórska poza szlakami turystycznymi (w tym z użyciem lin)”. Ale na jakiej wysokości zaczyna się „wspinaczka wysokogórska”? Czy wspinaczka w Tatrach już jest „wysokogórska” czy może jest tylko „górska”, więc jest objęta bez dodatkowej opłaty? Nie jest to sprecyzowane w ich dokumencie, a ja nie chcę takich niedomówień, więc nie chciało mi się dalej dyskutować z agentem, aby dowiedzieć się, jakie byłyby koszty.

Ubezpieczenie NNW w Metlife

Z przedstawicielem Metlife miałam do czynienia jeszcze jesienią 2020 r. Agentka zaproponowała mi NNW w ramach ubezpieczenia na życie, w cenie 660 zł. Nie uprawiałam jeszcze wtedy ryzykownych dyscyplin MTB, więc chciałam, żeby obejmowało tylko wspinaczkę. Aby upewnić się, że ubezpieczenie obejmie ten sport, musiałam wypełnić ankietę dotyczącą tego jak często ją uprawiam, jakie formy wspinaczki itp. a następnie złożyć wniosek o objęcie mnie ubezpieczeniem. Agentka zapewniała, że to formalność i nie powinno być żadnego problemu. Nie pamiętam konkretnych pytań z ankiety, ale pamiętam, że widać było, że została przygotowana przez osobę, która nie ma pojęcia o wspinaczce i na niekóre pytania nie dało się sensownie odpowiedzieć. Złożenie wniosku wymagało też wielu danych osobowych, w tym skanu dowodu i drugiego dokumentu ze zdjęciem.

Po rozpatrzeniu wniosku dostałam informację, że świadczenie za pobyt w szpitalu oraz uszkodzenie ciała po wypadku nie obejmie wypadków wspinaczkowych, a ponadto składka wzrasta o ok. 10%. Zrezygnowałam.

Ubezpieczenie NNW w Nationale Nederlanden

Tutaj również dostałam ofertę ubezpieczenia NNW w ramach ubezpieczenia na życie. Zgodnie z OWU produktu „Ochrona jutra” ubezpieczenie nie obejmuje „wspinaczki wysokogórskiej i skałkowej”, ale agentka zapewniała, że jest możliwe objęcie, tylko trzeba wypełnić ankietę i złożyć wniosek.

Przed złożeniem wniosku jej wycena wyglądała całkiem atrakcyjnie. 1572 zł a w tym:

  • śmierć – 20 000 zł
  • uszczerbek na zdrowiu – do 100 000 zł
  • pobyt w szpitalu lub operacja – 200 zł / dzień + jednorazowo za operację według tabeli (maksymanie 20 000 zł)
  • rekonwalescencja po pobycie w szpitalu wskutek wypadku – 160 zł / dzień + jednorazowo 320 zł
  • trwałe inwalidztwo wskutek wypadku – 84 000 zł

Po rozpatrzeniu wniosku towarzystwo ubezpieczeniowe NN podwyższyło cenę o 30% a ponadto obniżyło odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu oraz za trwałe inwalidztwo do 50 000 zł i oznajmiło, że ubezpieczenie za uszczerbek, pobyt w szpitalu i rekonwalescencję obejmie tylko wypadki na ściance wspinaczkowej.

MTB nie jest wyłączone z tego ubezpieczenia, ale jeśli interesuje cię tylko ten sport, to i tak zastanów się, bo według OWU:

  • Nie wypłacimy Pieniędzy z tytułu Operacji, której celem była naprawa lub rekonstrukcja więzadeł.”
  • „Jeżeli w ciągu 30 dni od przeprowadzenia pierwszej Operacji zostanie przeprowadzona kolejna Operacja polegająca na przeprowadzeniu takich samych procedur medycznych, wypłacimy Pieniądze wyłącznie za jedną z tych Operacji.” Czyli jeśli na przykład złamiesz sobie oba nadgarstki i najpierw zoperują ci jeden, a kilka dni później drugi, to wypłatę dostaniesz tylko za jeden.
  • „Jeżeli podczas jednej Operacji zostanie przeprowadzona więcej niż jedna procedura medyczna zawarta w Załączniku – procedury medyczne po wypadku nr 1/2015 wypłacimy Ci Pieniądze tylko za tę procedurę medyczną, za którą należne jest najwyższe Świadczenie.”

Ubezpieczenie NNW w PZU

PZU ma w ofercie produkt Szlaki bez Granic, przygotowany specjalnie dla osób lubiących aktywności górskie. Jego niewątpliwą zaletą jest brak konieczności kontaktu z agentem ubezpieczeniowym, żeby poznać ceny. Składkę możesz sam sobie wyliczyć na stronie internetowej, możesz też kupić ubezpieczenie online. Nie musisz umawiać się na żadne spotkania online. Nie musisz po raz któryś z rzędu odpowiadać na pytanie „a co panią skłoniło do takiego sportu?” albo „podziwiam… ja bym się bała”. Nie znoszę takiego zagadywania… Jeśli czyta to jakiś agent, to wiedz, że ja wiem, że Cię wcale nie interesuje co mnie skłoniło, tylko chcesz się niby zaprzyjaźnić, żebym kupiła ubezpieczenie od Ciebie. A jak się uśmiecham, to dlatego, że nie chcę być niemiła ;)

A wracając do PZU… z rozszerzeniem na sporty wysokiego ryzyka (kolarstwo górskie, downhill oraz wspinaczka wysokogórska, skalna, skałkowa i na ściankach) w wariancie z NNW na 100 000 zł, ubezpieczenie kosztuje 473 zł.

Niedużo, ale:

Po pierwsze, ubezpieczenie działa tylko w Polsce oraz 30 km od granicy z Polską (za granicą obejmuje też koszty ratownictwa itp.). Jeśli chcesz mieć ochronę na całym świecie, możesz wykupić dodatkowo ubezpieczenie PZU Bezpieczny Powrót, które zawiera opcjonalne NNW. Koszt mniej więcej drugie tyle.

Po drugie, Szlaki bez Granic to zmodyfikowany trochę produkt PZU Wojażer, czyli ubezpieczenie podróżne. Nie obejmie wypadku w domu.

Po trzecie, 100 000 zł to najwyższy wariant i przy braku dodatkowego budżetu na koszty leczenia i rehabilitacji, nie jest to wcale tak dużo. Oznacza to, że zgodnie z tabelą uszczerbków na przykład za zwykłe złamanie przedramienia (bez istotnych zaburzeń ruchomości) dostaniesz 1-3 tys. zł. Kontuzja nazwana „izolowane uszkodzenia łąkotek, stan po leczeniu operacyjnym łąkotek z dobrym efektem, uszkodzenia aparatu więzadłowego bez cech niestabilności” to w zależności od stopnia upośledzenia zakresu ruchu, wypłata od 1 do 5 tys. zł. Wystarczy na operację i rehabilitację? Nie sądzę.

Od jednego przedstawiciela PZU dostałam też ofertę na typowe ubezpieczenie NNW w PZU, ale stosunek kosztów do sumy ubezpieczenia jest śmieszny. Musiałyby to być dwa odrębne ubezpieczenia. Na wspinaczkę za 1096 zł (NNW 20 000 zł) i na MTB za 878 zł (NNW 25 000 zł).

Inna opcja z PZU, ale nie dla wspinaczy, to ubezpieczenie Pewnie na Rower. Podobnie jak Szlaki bez Granic i Bezpieczny Powrót, można wykupić je i obliczyć składkę przez internet.

Dla porównania ze Szlakami bez Granic, w wersji na 100 000 zł, z rozszerzeniem na sporty wysokiego ryzyka i tylko na Polskę, jest to koszt 767 zł. Tutaj jednak, poza odszkodowaniem za uszczerbek na zdrowiu, otrzymujemy też 10 000 zł na leczenie, w tym rehabilitację (zwracane na podstawie rachunków) oraz 200 zł dziennie za pobyt w szpitalu (liczy się od 1. dnia, maksymalnie 30 dni).

W wersji na cały świat, poza USA i Kanadą, ubezpieczenie kosztuje 1041 zł. Można je też rozszerzyć o udział w amatorskich zawodach rowerowych oraz wybrać sumę ubezpieczenia wynoszącą 200 000 zł.

Ważne jest, że ubezpieczenie to działa tylko podczas jazdy na rowerze, to znaczy nie zadziała, jeśli na przykład ulegniesz wypadkowi jadąc samochodem do pracy.

Ubezpieczenie NNW w Unum

Agent twierdził, że da się ubezpieczyć od wspinaczki i ryzykownych odmian MTB, ale nie przebrnęłam przez proces tworzenia oferty.

Trzeba wypełnić dłuuugą ankietę, złożyć wniosek i zapłacić składkę za pierwszy miesiąc. Wtedy dopiero bym się dowiedziała, czy ubezpieczenie, które już opłaciłam za pierwszy miesiąc, obejmuje moje hobby i ewentualnie o ile wzrasta składka. Jeśli nie byłabym zadowolona, to mogłabym zrezygnować i otrzymałabym zwrot tej pierwszej składki. Po doświadczeniach z Metlife i Nationale Nederlanden nie chciało mi się przez to przechodzić. A ponadto, konieczność zrobienia przelewu, żeby poznać ofertę firmy wydaje mi się absurdalna. Co więcej agent próbował mnie przekonać, że w każdej porządnej firmie tak to wygląda…

Ubezpieczenie NNW w Warcie

Cena 334 zł i w tym otrzymujesz:

  • uszczerbek na zdrowiu – do 50 000 zł
  • przedmioty ortopedyczne itp. – do 3 000 zł
  • przeszkolenie zawodowe inwalidów – do 5 000 zł
  • dostowanie mieszkania do potrzeby osoby niepełnosprawnej – do 3 000 zł
  • operacja plastyczna – do 5 000 zł
  • rehabilitacja – do 700 zł

OWU wygląda w porządku, ale szkoda, że nie ma możliwości podwyższenia kwot odszkodowania. Byłabym skłonna zapłacić więcej, żeby mieć wyższą kwotę za uszczerbek i na rehabilitację, bo tyle ile tu jest nie wystarczy na pokrycie kosztów po wypadku.

Ubezpieczenie NNW w Wiener

Towarzystwo ubezpieczeniowe Wiener oferuje pakiet Na Wszelki Wypadek, który można rozszerzyć o aktywności fizyczne z grupy II, obejmujące zarówno wspinaczkę, jak i ryzykowne odmiany MTB.

W cenie 1578 zł ubezpieczenie obejmuje następujące świadczenia:

  • śmierć lub niezdolność do samodzielnej egzystencji – 20 000 zł
  • trwały uszczerbek na zdrowiu – do 40 000 zł
  • zadośćuczynienie za krzywdę (działa jeśli uszczerbek na zdrowiu wyniesie ponad 50%) – 5% świadczenia z tytułu uszczerbku
  • zadośćuczynienie za ból (jeśli wypadek spowodował pobyt w szpitalu ponad 24 godziny, ale nie spowodował trwałego uszczerbku na zdrowiu) – 200 zł
  • środki pomocnicze (protezy, wózek inwalidzki itp.) – do 100 000 zł
  • przeszkolenie zawodowe i przysposobienie do życia po nieszczęśliwym wypadku (np. nauka Braille’a, języka migowego, przeszkolenie rodziny do opieki nad poszkodowanym) – do 10 000 zł
  • leczenie i rehabilitacja – do 20 000 zł
  • pobyt w szpitalu – 40 zł / dzień (działa od 3. dnia, maksymalnie 180 dni)
  • czasowa niezdolność do pracy lub nauki – 40 zł / dzień

Oferta wygląda całkiem dobrze i można dodać do niej też inne świadczenia, np. koszty dostosowania samochodu albo mieszkania do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Suma ubezpieczenia za trwały uszczerbek na zdrowiu może wynieść maksymalnie 200 000 zł, ale już kosztów leczenia nie można bardziej podnieść. Nie da się też zmniejszyć albo usunąć świadczenia na środki pomocnicze i przeszkolenie. Osobiście wolałabym mniejszą składkę bez tych świadczeń.

Bardzo dobre wrażenie zrobiło na mnie OWU, które napisane jest prostym językiem, wraz z praktycznymi przykładami tam, gdzie coś mogłoby być niejasne. Pokazuje to, że firmie zależy, aby dla klienta wszystko było zrozumiałe, łącznie z tym, za co nie dostanie pieniędzy.

Inne ubezpieczenia NNW

Od jednego z agentów ubezpieczeniowych dostałam też oferty na NNW w firmach InterRisk i Proama. Na moje pytanie mailowe, czy te oferty na pewno obejmują sporty, o których wspominałam, nie dostałam jednak odpowiedzi, więc podejrzewam, że nie.

Nie miałam (jeszcze?) okazji korzystać z żadnego NNW, ale jeśli ktoś z Was miał okazję, to podzielcie się doświadczeniem w komentarzu. Informacja o tym, jak przebiegała wypłata odszkodowania będzie dla wszystkich bardzo cenna.

Loading

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest przydatny, możesz podziękować mi, kupując symboliczną kawę. Postaw mi kawę na buycoffee.to Dziękuję :)

Może cię też zainteresować

Poprzedni

Bike parki na hardtailu – miejscówka 3: Zieleniec

Następny

Pełcznica – mały rejon wspinaczkowy koło Wałbrzycha

5 komentarzy

  1. Jajusz_Korean_mekka

    I co wybrać? Gdzie podsumowanie?

    • maja

      To już sam musisz wybrać :) Zależy czy wolisz droższe, które zapewni więcej pieniędzy po wypadku, czy tańsze, ale oferujące mniejsze odszkodowanie i mające różne wykluczenia. Czy wystarczy Ci tylko Polska, czy potrzebujesz na cały świat?

      • Jujaszjakosz

        Tytuł do zmiany, ponieważ artykuł nie odpowiada na pytanie „co wybrać?” .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2016 – 2024 Maja Kochanowska